Autor Wiadomość
Holly
PostWysłany: Wto 16:35, 14 Kwi 2009    Temat postu:

ja też xD mam już prawie napisaną notke na Charo ^^
Nona
PostWysłany: Wto 16:33, 14 Kwi 2009    Temat postu:

nie wiem, czy umarło, ja tam i tak piszę Słoneczko Very Happy
beyaz
PostWysłany: Wto 15:00, 14 Kwi 2009    Temat postu:

a ja sie ciesze z mimesis & anchoraż, i mam ekstaze po wczorajszej ocenie J sooou
nie ide <3
Marcelka.
PostWysłany: Wto 10:17, 14 Kwi 2009    Temat postu:

a ja tam pójdę, bo mam seriowy szał-ciał xD
Mysza
PostWysłany: Wto 10:03, 14 Kwi 2009    Temat postu:

ja się już w nic nie angażuję ;p
Holly
PostWysłany: Pon 22:02, 13 Kwi 2009    Temat postu:

no tak ale czy ono ómarło czy co? xD
Nona
PostWysłany: Pon 21:58, 13 Kwi 2009    Temat postu:

no bo przecież tam głównie też o kawiarenkę szło, nie? xD
Holly
PostWysłany: Pon 21:56, 13 Kwi 2009    Temat postu:

no ja właśnie też jakoś tak tego.
ale.
co z buttercup? xD
Nona
PostWysłany: Pon 21:54, 13 Kwi 2009    Temat postu:

nie raczeeej, bo mnie to buttercupem trąci a nie lubię mieć dwóch takich samych blogów x]
mrshumphrey
PostWysłany: Pon 19:27, 13 Kwi 2009    Temat postu: Caife Speir

Zawieszona gdzieś na morzu maleńka Wyspa Świętej Marii, zamieszkana przez zaledwie półtorej tysiąca mieszkańców, wydaje się być rajem. Odwiedzający ją turyści rozpływają się nad jej urokami i pięknymi plażami, ale dla stałych mieszkańców życie w odosobnieniu stało się udręką.
W Cafe Speir, swoistej mekce mieszkańców okolicznych ulic, pustka wydaje się być jeszcze bardziej pusta, a samotność wysp jest odczuwalna bardziej, niż gdziekolwiek indziej. W zależności od pory dnia spotykają się tutaj najróżniejsi ludzie. O poranku, zaraz po otwarciu, gnani przez tykające zegarki ludzie wpadają na pierwszą kawę przed ośmiogodzinnym dniem pracy. Chwilę później towarzystwo zmienia się diametralnie, na drewnianych stolikach lądują szachy i słaba kawa, a leniwi staruszkowie opuszczają kawiarnię dopiero w porze obiadowej. Wieczorami młodzież wpada tutaj pograć w bilard i podyskutować nad kuflem dobrego, angielskiego piwa. W końcu Wyspy Scilly należą do Wielkiej Brytanii, nawet, jeśli wcale tego nie widać.
Artyści przesiadują tu całymi nocami, paląc papieros za papierosem. Wielu marzy o wyjeździe z tego zapyziałego końca świata, ale tylko nieliczni są w stanie je spełnić.
Miasto, które miało być utopią, idyllą, rajskim ogrodem, z czasem stało się więzieniem, z którego młodzi pragną tylko uciec, ale coś ich tu trzyma, jakiś sentyment, wspomnienia.
www.caifespeir.fora.pl

(milva i hump zapraszają ^^)

Powered by phpBB (php5) 2.0.11 [CR] C 2001, 2002
phpBB Group, hosted by kei.pl
Design forum - r@ven web for phpbb.pl